niedziela, 15 grudnia 2013

I po kiermaszu świątecznym

Wreszcie mam za sobą mój pierwszy kiermasz świąteczny, że tak powiem wiem już z czym się to je, trzeba trochę zmarznąć, trochę się nagadać, a i tak efekty mogą być różne. Muszę przyznać, ze jestem trochę rozczarowana, bo moje produkty niby się podobały, ale jednak nie każdy zainteresowany zabrał coś ze sobą. Zostało mi dosyć dużo świątecznych dekoracji i większość z nich wylądowała na tablicy. Zachęcam Was do obejrzenia tych ogłoszeń, może Wam coś jeszcze wpadnie w oko :)

Ja zmykam się grzać, bo ciut zmarzłam. Wam życzę przyjemnego niedzielnego wieczoru.

Pozdrawiam

1 komentarz:

  1. Ja też niestety się rozczarowałam jak byłam na pierwszym kiermaszu i od tego czasu już nie chodzę, po prostu wysyłam zdjęcia znajomym a oni przesyłają je dalej a także pokazuję klientkom. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń